wtorek, 24 maja 2016

CIENIE W KREDCE: L'OREAL COLOR RICHE - RECENZJA I EFEKTY

Hej Kochani :)
Dziś mam dla Was recenzję kredek do oczu/cieni w kredce od marki L'Oreal z serii Color Riche. Pokaże Wam dwa kolory, postaram się napisać o nich jak najwięcej i przedstawię makijaż z ich użyciem ;) Jeśli macie ochotę poznać moją opinię i zobaczyć efekty to zapraszam do czytania dalej! 





OPAKOWANIE

Cienie są w formie dość dużej kredki. Zdecydowanie większej (właściwie to grubszej) niż typowa konturówka. Jak przystało na markę L'Oreal opakowanie zawiera elementy koloru złotego, co oczywiście fance złota (czyli mi :D) zdecydowanie przypadło do gustu. Bardzo lubię opakowania marki, bo zawsze prezentują się one elegancko. Końcówki kredki są tego samego koloru co sam produkt, czyli w zależności od odcienia kolor zmienia się. 
Produkt jest ważny 24 miesiące od otwarcia. 



KOLORY 

Ja w swojej kosmetyczce posiadam dwa kolory i to baardzo kolorowe ;) Niebieski numer 12 oraz fiolet 11. Oba odcienie są błyszczące, powiedziałabym nawet, że można uzyskać nimi efekt ''metaliczności''. Z tego co wiem możecie również dostać kolory w odcieniach brązu, złota czy srebra, także myślę, że większość znajdzie spokojnie coś dla siebie. Cienie są mocno napigmentowane.

zdjęcie z lampą:



zdjęcie bez lampy:




APLIKACJA I "ZASTOSOWANIE"


Cienie oczywiście można aplikować bezpośrednio na powiekę, jeśli macie zamiar pokryć jej większą część. Ja jednak ostatnio tak przyzwyczaiłam się do pędzli w makijażu, że i pomadki i cienie i właściwie wszystko ;) nakładam pędzlami. Daje mi to większą precyzję, ale też pozwala zachować higienę kiedy wiem, że dany produkt nie będę aplikować tylko na sobie, ale też innych osobach. Jeśli macie kosmetyk tylko dla swojego użytku to zapewne większości będzie wygodniej nakładać cień od razu na powiekę. 
Jeśli chciałam nabrać odrobinę kosmetyku ''smyrałam'' pędzelkiem kredkę i aplikowałam. Gdy potrzebowałam tego produktu znacznie więcej nakładałam sobie na dłoń ''kawałek'' kredki i dopiero wtedy pędzlem na powieki. 

Produkt ten przetestowałam na dwa sposoby - traktując go jako osobny, samotny cień ;) oraz jako bazę pod podobny kolor cienia prasowanego. W obu sprawdził mi się bardzo dobrze. Właściwie to, że jako cień bazowy będzie się sprawdzał to nie miałam większych wątpliwości. Bardziej obawiałam się, że kiedy zostawię taki kremowy cień samotnie na powiece to przy mojej budowie oka (powieka opadająca) zacznie mi się wszędzie odbijać. Byłam jednak mile zaskoczona, kiedy po całym dniu cień był na swoim miejscu w idealnym stanie. Co prawda kiedy wiedziałam, że nie będę go utrwalać innym cieniem to nie nakładałam go dużo i na znaczny obszar, ale no niestety przy moich powiekach z wielu makijaży muszę rezygnować ;) Jednak jeśli u mnie sprawdził się całkiem fajnie to myślę, że u osób z ''normalną'' budową oka śmiało będzie można go samotnie aplikować na całość powieki. Cienie są intensywne, więc tak naprawdę od Was tylko zależy czy chcecie go utrwalać innym cieniem. Jednak fajnie podbijają one i wzmacniają inne produkty. Zresztą, warto sobie pokombinować i znaleźć swój ulubiony sposób ;).




DOSTĘPNOŚĆ

Osoby ze Szczecina zapraszam do Perfumerii Merkury (Mahattan, pawilon 15D). Często są różnego rodzaju promocje, zawsze można dowiedzieć się w bezpośrednim kontakcie lub dzwoniąc 885 888 9999 ;). Mam nadzieję, że osoby spoza Szczecina i okolic zainteresowane produktem też nie będą miały problemu ze znalezieniem go. L'Oreal macie praktycznie w każdej drogerii. 



MAKIJAŻ Z UŻYCIEM CIENI


Osoby, które śledzą fanpage bloga na Facebooku makijaż ten już miały okazję zobaczyć. :) Wiem, że nie wszyscy czytacie posty tam, także postanowiłam i tutaj pokazać ten makijaż. Zapraszam jednak do polubienia moje strony oczywiście :D Odnośnik znajdziecie na boku bloga (ikona Facebooka). 

Użyłam w tym makijażu cieni do wykonania kolorowej kreski. Mi ten makijaż bardzo przypadł do gustu. Pewnie też dlatego, że na co dzień, aż tak kolorami się nie bawię ;) To było coś innego, wiosennego, kolorowego. 
Cień fioletowy został w tym makijażu dodatkowo utrwalony cieniem prasowanym, a niebieski ''goły''. Trwałość makijażu była super, więc tak jak już wcześniej wspomniała, cienie trzymają się jako produkt podstawowy i jako baza. 










PODSUMOWANIE

Produkt moim zdaniem jest godny polecenia. Cienie utrzymują się, mają bardzo dobrą pigmentację, nie ma problemu z ich aplikacją, nie rozmazują się. Jeśli dodatkowo lubicie bawić się kolorem to te dwa odcienie będą dla Was idealne ;) Dla pozostałych znajdą się inne w gamie także warto się rozejrzeć. 
Opakowanie jest ładnie wykonane i eleganckie. 

Cienie radzę usuwać płynem dwufazowym przeznaczonym do wodoodpornego makijażu. 


Mam nadzieję, że wpis okaże się przydatny :) 





4 komentarze: